"Żdzira"
Chociaż sam dokument nie pokazał mi jej postaci jako powodu śmierci Kurta, zdzirowata była i pozostała...
Masz na myśli styl bycia? To jeszcze ujdzie. Nie wiem czy oglądałam z dobrym tłumaczeniem, ale coś w stylu "byłam w ciąży, przestałam ćpać, gdy urodziłam znowu zaczęłam"? Jakim bezmózgiem trzeba być, żeby decydować się na dziecko bedąc uzależnionym od narkotyków...tak jakby dziecko potrzebowało tylko trzeźwej matki do narodzin, a dalej już hulaj dusza, byle zdrowe urodzić.