PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7892}
5,7 6 014
ocen
5,7 10 1 6014
6,3 9
ocen krytyków
Last Days
powrót do forum filmu Last Days

Oglądnełam go już jakiś czas temu z ogromnej ciekawości, bo przecież to nawiązanie do życia (a raczej jego końca) Cobaina. Zawiodłam się. Film był taki nudny, że ledwo wysiedziałam, ale wciąż czekałam, bo ciągle miałam nadzieję, że wydarzy się coś ciekawego. Niestety tak się nie stało... Wiem o co chodziło reżyserowi, z resztą jednemu z najlepszych, ale po prostu jest to film dla wytrwałych widzów, bo na pewno nie dla mnie. Na żadnym filmie tak się nie wynudziłam. Oglądacie na własne ryzyko ;)

ocenił(a) film na 9
amputee

Ten film nie ma NAWIĄZANIA do zycia Cobaina... Cobain był INSPIRACJĄ do nakręcenia tego filmu... a to wielka różnica... ale juz było o tym mówione

Trevor_Green

Ale to wciąż nie zmienia faktu, że film był przeraźliwie nudny.

ocenił(a) film na 8
amputee

A Zycie nie jest nudne? Mnie sie wydaje, ze ten film byl rownie nudny co zycie kazdego z nas...

ocenił(a) film na 7
amputee

Obejrzałam a nie 'oglądnęłam'. Skoro już musisz wypowiadac na forum swoje skromne zdanie, to rób to chociaż gramatycznie. Poza tym, jak szukasz w filmie akcji lub czekasz aż 'wydarzy się coś ciekawego' to oglądaj sobie filmy akcji lub amerykańskie komedie dla nastolatków.

Evil_Eveline

Wg mnie wazniejsze w tym filmie bylo od "akcji" , ktorej bylo nie wiele zrozumienie bohatera. Zastanowienie sie nad jego emocjami, pokazanie jego dramatu. Sadze, ze wiecej wydarzen i dialogow mogloby odebrac nam beznadziejnosc, samotnosc i bezsens, ktory czul Blake, a byl w tym filmie b.widoczny i niezmiernie wazny.

ocenił(a) film na 8
Ms_Rocket

Podzielam tą opinię. Cenię ten film własnie za to, że nie jest "przegadany". Bardzo dobrym pomysłem było też zestawienie tych samych zdarzeń z perspektywy różnych bohaterów- mam wrażenie, ze to jeszcze bardziej uwypuklało alienację Blake'a i kompletny brak zrozumienia dla jego osoby zarówno ze strony kumpli, jak i jego samego.

ocenił(a) film na 8
Ms_Rocket

Podzielam tą opinię. Cenię ten film własnie za to, że nie jest "przegadany". Bardzo dobrym pomysłem było też zestawienie tych samych zdarzeń z perspektywy różnych bohaterów- mam wrażenie, ze to jeszcze bardziej uwypuklało alienację Blake'a.

ocenił(a) film na 7
soay

Oczywiście Van Sant nie miał najmniejszego zamiaru robić filmu o Cobainie, chciał za to przedstawić stadium izolacji, samotności, niezrozumienia. Historia Cobaina posłużyła tylko jako narzędzie, inspiracja, sama postać lidera Nirvany nie ma tu absolutnie żadnego znaczenia. Jeden z najbardziej udanych filmów Gusa, trzeba mieć jaja żeby stworzyć dzieło z góry skazane na niepopularność i brak zrozumienia.

użytkownik usunięty
jaqbM

"A Zycie nie jest nudne? Mnie sie wydaje, ze ten film byl rownie nudny co zycie kazdego z nas..."



Dla wszystkich, którzy myślą podobnie- celem DOBREGO filmu według mnie nie jest, pokazanie jak wygląda życie zwykłego szaraczka, ćpuna, czy żula bo to raczej każdy wie. Dla mnie film jest oderwaniem od rzeczywistości a nie przytłoczeniem nią. Reżyser zdecydowanie nie staną na wysokości zadania.

ocenił(a) film na 9

Pomijając kwestię tego czy jest on o Kurcie, czy nie jest o Kurcie.
Ten film po prostu pokazuje,że samotność wśród ludzi bez względu na to, czy jest ona samotnością z wyboru czy samotnością mimo woli też może człowieka po jakimś czasie zabić.
A jeśli chodzi o dobre filmy to ,nie zawsze są to historie o ładnej, przykładnej,idealnej rodzinie (zresztą taka chyba nie istnieje) albo "wyczesanym" księciu na białym rumaku i nie zawsze kończą się one happy endem.
Dobry film dla mnie osobiście, oznacza film po którym wyjdziesz z kina i przez chwilę będzie ci się jeszcze wydawało,że jesteś w tamtej rzeczywistości a wszystko na zewnątrz będzie jakby z innej bajki.

ocenił(a) film na 2
jaqbM

"Oczywiście Van Sant nie miał najmniejszego zamiaru robić filmu o Cobainie, chciał za to przedstawić stadium izolacji, samotności, niezrozumienia."

A podobieństwo głównego bohatera do Cobaina, jego styl ubioru to tak zupełnie przypadkowo wyszło...

ocenił(a) film na 10
rog3r

Wybaczcie, ale dołączę się do dyskusji. Oczywiście podobieństwo jest, nie trzeba być geniuszem, aby do zauważyć, ale film jak najbardziej nie jest o Cobainie. Blake miał być tylko przykładem człowieka samotnego, zagubioego w życiu, który nie widzie już najmniejszego sensu w swojej egzystencji. Te trzy ostatnie dni z życia bohatera nie są ostatnimi dniami z życia Kurta. Jest to jedynie wizja Gus Van Stanta, jak owe dni mogłby wyglądać.
Sam film polubiłam właśnie za to, że tak jak wspomniała już wcześniej soay nie jest 'przegadany'. Oglądając go osobiście bardzo wczułam się w sytuację bohatera, samotność i smutek, które go ogarniają. Film, moim zdaniem, jest dość trudny i pewnie niktórych może nudzić, całkowicie to rozumiem, jednak dla widzów cierpliwych i wytrwałych, którzy tak na prawdę potrafią obejrzeć film, myślę, że będzie w sam raz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones